piątek, 31 lipca 2015

Arbuzy uwielbiamy. Kupujemy z Mężusiem po dwa całe, wielkie i dojrzałe. W domu kroimy je na pół i wieczorem siadamy z łyżkami w rękach i zajadamy. Mniam! Dlaczego by nie przerobić takiego pysznego arbuza? 
Ostatnio wpadł mi w ręce przepis na granitę. Wygrzebałam go w świetnym czasopiśmie kulinarnym "Gryz". Więc zrobiłam i wyszła cudna! Orzeźwiająca i ... ogórkowa. 




Składniki:


  • 800g arbuza (bez pestek i skórki)
  • 3 łyżki grenadiny
  • 1 łyżeczka soku z cytryny


Przygotowanie:

Arbuza pokroić na drobniejsze kawałki, zblendować dokładnie. Dodać grenadinę i sok z cytryny, wymieszać. Wylać do zamykanego pojemnika.
Włożyć pojemnik do zamrażarki, chłodzić 1 godzinę. Po tym czasie wyjąc i zamieszać. Zamrozić. W celu podania należy wyskrobywać widelcem porcje, wkładać do szklaneczek i zajadać :)










5

Dlaczego dla rozkojarzonych? Oryginalny przepis był dla "leniwych". Ale, że ja, leniwa? Nieee! To po prostu przepis na bezproblemowe, samorobiące się powidła. Czysta prostota. Jedyne w co należy się uzbroić (oprócz śliwek oczywiście) to czas i cierpliwość.



Składniki:

5kg śliwek (u mnie różowe, słodkie śliwki, których odmiany nikt nie zna)
1 kg cukru
2 łyżki octu spirytusowego


Przygotowanie:

Śliwki umyć, osuszyć i wypestkować. Umieścić w garnku, wymieszać z cukrem i octem. Odstawić na 24h. 
Po dobie śliwki ustawić na najmniejszym gazie i gotować 4-5h. NIE WOLNO MIESZAĆ!!! Mieszać ani gmerać w garnku. Nie przypalą się, zaręczam! 
Po 4-5 godzinach powidła zgęstnieją, odparują i stracą duuużo objętości. Gotowe przełożyć do wyparzonych słoiczków, zakręcić i odstawić do góry dnem.



 
2

Cóż to może być? Jak to smakuje? Na pewno smakuje lepiej, niż myślałam! Takie niby nic wielkiego, a wypiłyśmy po szklanie z Malwinką w mig. Słodkie, gęste i orzeźwiające, mięta podkręca smak bananów i jest cudownie wyczuwalna w tle, absolutnie nie narzuca się swoją rześkością, dopełnia całości. A wykonanie? Banalnie proste i szybkie :)





Składniki:

  • 1 szklanka mleka
  • 2 dojrzałe banany
  • 10 listków mięty


Przygotowanie:

Banany obrać, pokroić na mniejsze kawałki, miętę umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Banany i miętę umieścić w wysokim naczyniu, zalać mlekiem, zblendować na gładko.
Można całość dosłodzić miodem (nie dosładzałam) i/lub dodać lodu dla schłodzenia całości. 






0

środa, 29 lipca 2015

Borówki. Prawie jak jagody, jednak nie do końca. Są aromatyczne, słodkie, trochę inne w smaku niż leśne jagódki, nie barwią (i nie brudzą!) tak bardzo. I ile deserów i wypieków można z nich wyczarować! 
Dziś przepis inspirowany przepisem cudownej Lilianki z bloga"Lili w kuchni" http://www.liliwkuchni.blogspot.com/. U niej trochę inny, jednak niebiesko - białe połączenie tak mi się spodobało, że musiałam je odtworzyć w swojej kuchni.

Już niedługo na blogu inne borówkowe "wytwory mojej wyobraźni", np. borówczanki, jaglany deser borówkowy (i malinowy też!) i na pewno coś jeszcze, zaglądajcie!




Składniki:

NIEBIESKA WARSTWA:
1 galaretka Niebieska http://www.agro-wodzislaw.pl/foto/fgyx5fy0umwtwmax.jpg
1 galaretka pastelowa "Blue Ocean" http://www.agro-wodzislaw.pl/foto/j8epdi3rj67dlmax.jpg
500ml wrzątku
250g borówek amerykańskich

JASNA WARSTWA:
1 op. śmietany roślinnej Milla
200g twarogu sernikowego
200g jogurtu greckiego
1 łyżeczka żelatyny + 2 łyżki wrzątku
ziarenka z 1 laski wanilii lub 2 łyżki domowego ekstraktu waniliowego
3 łyżki cukru pudru 
1 op. sezamków


Przygotowanie:

Galaretki rozpuścić w 500ml wrzątku, ostudzić i odstawić do "prawie stężenia". Dosypać do galaretek borówki, wymieszać, wlać 4/5 całości do szklanek. Szklanki ustawić ukośnie i zostawić do całkowitego stężenia (najlepiej do lodówki).

Żelatynę rozpuścić we wrzątku, odstawić do ostudzenia. 
Śmietanę ubić, pod koniec dodając cukier puder. Następnie dodać twaróg i jogurt, a także ziarenka wanilii i cały czas miksując dodawać żelatynę. 
Masę wylać na wierch galaretek, ustawić już równo. Wstawić do lodówki do stężenia. 
Następnie wylać na wierzch resztę galaretki (dosłownie po 2-3 łyżki) i schować do lodówki.
Przed podaniem można udekorować dodatkowo borówkami (lub zrobić to przed polaniem galaretką) i posypać pokruszonymi sezamkami.













0

To, że kocham serniki wiadomo nie od dziś. Moje ulubione to te ciężkie, mocne, zwarte, najlepiej z sera mielonego własnoręcznie, najlepiej chudego (najbardziej mi smakują), długo pieczone w niskiej temperaturze, w kąpieli wodnej. Ten taki jest. Dodatek kaszy manny sprawia, że jest niesamowicie bogaty i mokry, nie tam jakiś puszek. Najlepszy!






Składniki:  (26cm)

SPÓD:
  • 150 g ciasteczek lub herbatników kakaowych
  • 100g masła
MASA SEROWA: 
  • 1kg sera 3-krotnie zmielonego chudego
  • 350g cukru
  • 7 dużych jajek
  • 200g masła
  • 4 łyżki kaszy manny
  • 1 budyń waniliowy
  • 200ml śmietanki kremówki
 Ciasteczka dokładnie pokruszyć, masło roztopić. Połączyć masło z ciasteczkowymi okruszkami, wymieszać, wylepić dno blaszki. Wstawić do lodówki na pół godziny.


Masło utrzeć z jajkami i cukrem, następnie dodać ser i wszystkie pozostałe składniki. Mieszać krótko, na niskich obrotach miksera, tylko do połączenia składników. Wylać na przygotowany wcześniej, schłodzony spód.
Piekarnik nagrzać do 150 stopni C. Na dolne piętro wstawić naczynie żaroodporne z wodą, tortownicę ustawić piętro nad "kąpielą parową". Piec około 70 minut. 
Po upieczeniu można polać polewą czekoladową.

UWAGI:
1. Sernik miksuje się krótko, aby go zbędnie nie napowietrzać. 
2. Nie oddzielamy białek od żółtek, bo wtedy piana "wynosi" sernik podczas pieczenia w górę, sernik wtedy pięknie rośnie aby później opaść i utworzyć ohydny krater.
3. Kąpiel wodna lub parowa sprawiają, że sernik jest bardziej soczysty,  podobnie jak niska temperatura pieczenia.
4. Sernik może nie rośnie, ale przez to później nie opada.
5. ZAWSZE! należy wystudzić sernik w ZAMKNIĘTYM piekarniku (nie podglądać!)









0

Stoi sobie jesienna dynia w przedpokoju. Stoi, patrzy tak smętnie… Prosi, wykorzystaj mnie! użyj do czegoś! Więc się zlitowałam, upiekłam panienkę i hop! Są muffinki. Pyszne, pachnące cynamonem. Mmm… Jak przypomnienie końca lata. Polecam!






Składniki:

  • 1 szklanka puree z dyni
  • 1/2 szklanki śmietany 18%
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2  jajka
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 płaska łyżeczka sody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • szczypta soli
  • 1/2 szklanki pokrojonych orzechów – laskowych lub włoskich

Przygotowanie:

Puree z dyni:
Dynię pokroić na plastry (ze skórą), ułożyć na blaszce z papierem do pieczenia, piec w 190 stopniach około 1 godzinę. Upieczoną ostudzić, łyżką oddzielić miąższ od skórki, miąższ zblendować na gładkie puree.
Muffinki:
Do jednej miski należy wsypać składniki suche: mąkę, cukier, sodę, proszek, przyprawę do piernika, sól i orzechy – a następnie dokładnie wymieszać. Do drugiej miski wlewamy roztrzepane jajka, śmietanę, olej i puree z dyni – składniki mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Teraz wlewamy składniki mokre do suchych i mieszamy łyżką (niezbyt długo) – do czasu aż składniki się tylko połączą. Tak przygotowaną masę wlewamy do foremek na muffinki wyłożonych papilotkami i pieczemy 20 minut w 180ºC.
Wystudzone można zostawić tak jak są, albo udekorować bitą śmietaną.











0

Jedząc te ciasteczka cały czas miałam w głowie jakiś znajomy smak. Coś mi przypominały te małe, niepozorne ciasteczka… I dopiero przy końcu upieczonej partii, eureka! Smakują bardzo podobnie do obwarzanków, takich sprzedawanych przy kościołach w niedzielę lub na odpustach. W połączeniu z moją ulubioną marmoladą wieloowocową z zaprzyjaźnionej przetwórni owoców stanowią pyszny deser :)









Składniki:

  • 420g mąki
  • 1 jajko
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka proszku
  • 1 szklanka zsiadłego mleka
  • marmolada wieloowocowa
  • 1 białko + cukier do posypania

Przygotowanie:

Do miski przesiać mąkę, dodać cukier, proszek do pieczenia - wymieszać. Dodać zsiadłe mleko i jajko, wyrobić na gładkie ciasto.
Ciasto rozwałkować w prostokąt, wycinać kwadraty około 6x6cm, na co drugi placuszek nakadać porcję marmolady, przykrywać drugim placuszkiem. Brzegi zlepiać lub docisnąć widelcem. Każde ciasteczko posmarować białkiem i posypać cukrem.
Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, piec w 180 stopniach około 15 minut, do zezłocenia.








0

Coś w sam raz dla miłośników kawy. Kawa kawą pogania ;) Aromat unosi się w całym domu, zachęcając do małego co nieco.
Słodkie, ale nie za słodkie, doskonałe na deser po ciężkim dniu. Dawka kawy na pewno postawi wszystkich na nogi :)






Składniki:
  • 120g miękkiego masła
  • 120g drobnego cukru
  • 2 jajka
  • 120g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki śmietany 18%
  • 2 łyżki kawy rozpuszczalnej (może być smakowa, np. karmelowa lub orzechowa)

Lukier:
  • 230g cukru pudru
  • 1 łyżka gorącej wody
  • 1 łyżka kawy rozpuszczonej w 2 łyżkach wrzątku

Przygotowanie:

Masło utrzeć na puszystą masę z cukrem. Dodawać po jednym jajku, miksuąc do połączenia skałdników. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia do masy jajeczno- maślanej, zmiksować, pod koniec dodając śmietanę i kawę rozpuszczczalną.
Tak przygotowaną masą wypełniać do ⅔ wysokości papilotki muffinkowe, piec w 180 stopniach około 20 minut. Upieczone wystudzić.

Aby przygotować lukier należy ptrzesiać cukier puder do miski, dodać wodę i rozpuszczoną we wrzątku kawę. Utrzeć dokładnie. Przygotowanym lukrem pokryć muffinki.














2

Author

authorCześć, mam na imię Kasia i lubię placki. Lubię piec placki i je jeść ;) Mam 26 lat, jestem żoną, mamą i wciąż niespełnionym cukiernikiem. Oprócz tworzenia słodyczy, co jest moją niewątpliwą pasją, doszkalam się w daniach wytrawnych. Mój wyuczony zawód (technolog żywności) zdecydowanie ułatwia mi to zadanie :)
Learn More ?



Łączna liczba wyświetleń