Zawsze miałam problem z wymyśleniem przekąsek na imprezę czy spotkanie rodzinne. Dania główne, ciasta - na nie miałam głowę pełną pomysłów, ale przystawki to prawdziwa przeprawa. Mój mąż jest wielkim miłośnikiem serów pleśniowych, sama też chętnie je jadam, pierwsza więc myśl jaka przyszła mi do głowy z wykorzystaniem sera Bavaria Blu, który dostałam od Mlekomy to był ser panierowany. Jego aksamitna konsystencja z przerostami niebieskiej pleśni staje się cudownie płynna, a całość smakuje nieziemsko z domową konfiturą jarzębinową.
Składniki:
Przygotowanie:
Sery wyjęte z opakować pokroić na 4 lub 6 części. Każdą z nich najpierw obtoczyć dokładnie w mące, następnie w rozmąconym jajku i bułce tartej.
Olej rozgrzać bardzo mocno w niewielkim garnku. Wrzucać po 3 - 4 kawałki panierowanego sera na raz, smażyć krótko, aż będą rumiane. Moje wyszły bardziej żółte niż rumiane, ponieważ użyłam jajka od szczęśliwej kurki, które miało bardzo intensywnie pomarańczowe żółtko.
Gotowe serki odsączyć na papierowym ręczniku, podawać z konfiturą jarzębinową lub żurawiną.
4
Składniki:
- 2 opakowania sera Bavaria Blu mini od Mlekomy (łącznie 300g)
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki pszennej
- kilka łyżek bułki tartej
- olej do głębokiego smażenia
- konfitura z jarzębiny do podania
Przygotowanie:
Sery wyjęte z opakować pokroić na 4 lub 6 części. Każdą z nich najpierw obtoczyć dokładnie w mące, następnie w rozmąconym jajku i bułce tartej.
Olej rozgrzać bardzo mocno w niewielkim garnku. Wrzucać po 3 - 4 kawałki panierowanego sera na raz, smażyć krótko, aż będą rumiane. Moje wyszły bardziej żółte niż rumiane, ponieważ użyłam jajka od szczęśliwej kurki, które miało bardzo intensywnie pomarańczowe żółtko.
Gotowe serki odsączyć na papierowym ręczniku, podawać z konfiturą jarzębinową lub żurawiną.