Długo, bardzo długo zbierałam się żeby założyć bloga. Po pierwsze nie miałam odwagi, uważałam, że mam za mało umiejętności, talentu. Piekę, bo lubię. Po drugie, cóż, fotograf ze mnie raczej marny. Nie potrafię uchwycić ujęć tak, jakbym chciała, mimo niezłego sprzętu. Chyba jednak do fotografowania trzeba mieć lepszą smykałkę, niż do pieczenia :) A po trzecie czas, czas, czas! Przy małym, półtorarocznym dziecku niestety nie da się zrobić wszystkiego, co by się chciało.
Mam zamiar zamieszczać tu przepisy, które znalazłam w starych zeszytach mojej mamy - moich cukierniczych bibliach i największych świętościach, oraz znalezione w czeluściach internetu i gazetach nowszych lub starszych. Niektóre zmieniam, inne pozostawiam w oryginalnej formie. Wszystkie są proste, szybkie, a co najważniejsze - pyszne!
Z góry przepraszam za niedociągnięcia, błędy, nie za piękne zdjęcia i tym podobne. Uczę się blogowania i niestety, moi kochani Czytelnicy, będziecie królikami doświadczalnymi! :)
Życzę miłej lektury i wielu inspiracji! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz