Co do częstotliwości ostatnich postów - nie chcę, żeby blog stał się "obowiązkiem" i kolejną pracą. Chcę, żeby był przyjemnością i formą mojego zeszytu ze sprawdzonymi, dobrymi przepisami, dlatego publikuję posty nieregularnie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że jestem z rodziną na wakacjach czy innym wyjeździe i koniecznie muszę wrzucać nowe posty, żeby nie przerwać ciągłości. Coś czuję, że wtedy straciłabym zapał i chęci do blogowania. Nigdy nie chodziło mi o to, żeby życie krążyło wokół bloga. Dlatego też postanowiłam unikać współpracy z firmami (wyjątkiem była firma Mlekoma). Nie chcę czuć obowiązku wobec bloga i owych firm, wolę mieć dowolność tekstów, postów i jakoś nie widzą mi się każde wpisy z "lokowaniem produktu". No. I wypowiedziałam się. I amen. (pewnie i tak nikomu nie będzie się chciało tego czytać)
A teraz przepis - bo to sedno sprawy ;)
Składniki:
(na tortownicę 18cm)
BISZKOPT
- 5 jajek
- 3 opakowania budyniu waniliowego
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- odrobinka zielonego barwnika spożywczego
KREM:
- 3 szklanki mleka
- 2 duże budynie śmietankowe
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 200g miękkiego masła
- sok i skórka z 1 limonki
GALARETKA:
- 2 galaretki o smaku mojito + 2 szklanki wrzątku
- 3 banany
- 1/2 szklanki gorącej wody
- 3 łyżki cukru
- sok z 1 limonki
+ owoce do dekoracji - u mnie kandyzowane gruszki i czereśnie
Przygotowanie:
BISZKOPT:
Białka oddzielić od żółtek, białka ubić z solą na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukru, miksując na wysokich obrotach. Dodać po jednym żółtku, cały czas miksując. Następnie przesiać mąkę z proszkiem i budyniami, wmieszać do masy mikserem na niskich obrotach. Dodać barwnik, lekko przemieszać łyżką.
Przelać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 170'C około 30 minut. Wystudzić,. przeciąć na 3 blaty.
KREM:
2 1/2 szklanki mleka zagotować, w pozostałej 1/2 szklanki rozmieszać proszek budyniowy, ugotować klasyczny budyń. Wystudzić.
Masło ubić na puch z cukrem pudrem, dodawać po łyżce zimny budyń, następnie wlać sok z limonki i dodać skórkę. Zmiksować.
GALARETKA:
Galaretki rozpuścić we wrzątku, wystudzić. Banany obrać, pokroić na półplasterki, dodać do zimnych galaretek, odstawić aż będą tężejące.
PONCZ:
Wymieszać wodę z sokiem z limonki i cukrem - proporcje można dowolnie zmieniać, smak ma być słodko - kwaśny z przewagą kwaśnego, żeby torcik nie był mdły.
SKŁADANIE TORTU:
Do tortownicy włożyć pierwszy placek biszkoptu (u mnie jest to zwykle ten z góry), naponczować go, położyć 1/3 kremu, polać 1/2 tężejącej galaretki z bananami, przykryć następnym biszkoptem - postępować tak aż do wykończenia składników, przy czyn na wierzchu ma być krem. Na kremie ułożyć dowolne owoce, u mnie gruszki i czereśnie kandyzowane.
Mmmmm.. ślinka cieknie :) Ale ja myślę, że prędzej czy później spróbuję Twojego specjału :)
OdpowiedzUsuńSpróbujesz! Na pewno :)
UsuńBardzo fajne ciasto - pamiętaj każdy powinien prowadzić bloga w zgodzie ze sobą, nic na siłę. Tylko wtedy będzie to przyjemnością :-)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w sedno, moja kochana! :)
Usuń