Niby-tiramisu z mango

Kiedy myślę o mango, pierwsze skojarzenie, jakie mi się nasuwa to... Pingwiny z Madagaskaru! Król Julian i guma "Mangowy świeży cios". A kiedy myślę o tiramisu mam w głowie smak kawy i Amaretto. Mmmm... Niestety, kiedy posiada się w domu dwuletniego WszystkoPożeracza, który MUSI zjeść to samo co rodzice, a także goście, nierzadko wyjadając im z talerzy, trzeba poimprowizować. I tak powstało niby-tiramisu, bez jajek, bez kawy i amaretto. Za to z mango, które leżało samotnie w lodówce.

Składniki:

MUS Z MANGO:

• 1 duże, dojrzałe mango
• 1/2 banana
• 1/3 galaretki o smaku mango-marakuja, rozpuszczonej w kilku łyżkach wrzątku

MASA:

• 250g mascarpone
• 200ml kremówki
• cukier puder do smaku

DODATKOWO:

• kilka biszkoptów
• herbata o smaku mango (np. Lipton)

Przygotowanie:

MUS:
Mango i banana obrać ze skórki, zblendować. Dolać galaretkę, wymieszać, schłodzić.

MASA:
Kremówkę ubić na sztywno, dodając pod koniec cukier puder. Do ubitej śmietanki dodać mascarpone, zmiksować.

SKŁADANIE: 
Na dno szklaneczki położyć biszkopcik namoczony w herbacie, na to warstwę kremu, znów namoczony biszkopcik, krem i na wierzchu warstwa musu z mango. 
Całość schłodzić w lodówce.